Witam serdecznie
Z góry przepraszam za nachalną autoreklamę. Chciałbym zaprosić forumowiczów na mojego bloga
jest on w całości poświęcony muzyce.
Nazwę bloga oraz jego zawartość tłumaczę w następujący sposób:
Jeden z największych bluesmanów wszechczasów Willie Dixon miał kiedyś powiedzieć, że „Blues to korzenie, a cała reszta muzyki to owoce”. Z czasem powiedzenie to stało się ulubionym sloganem fanów bluesa. Nawet dzisiaj to luźne powiedzonko traktowane jest w niektórych kręgach bluesfanów jak swoiste zaklęcie stanowiące zarazem dowód na to, że Blues jest protoplastą niemal wszystkich gatunków muzyki rozrywkowej. Dzięki takiemu rozumowaniu ortodoksyjni fani bluesa sami siebie utwierdzają w przekonaniu, że ich ukochana muzyka jest tym od czego wszystko się zaczęło.
Aby od razu wyjaśnić ewentualne nieporozumienia, ja sam uważam się za gorącego zwolennika muzyki bluesowej we wszelkich jej odmianach. Muzyka bluesowa oraz wszystkie aspekty twórczości z nią związane fascynują mnie niezmiennie już od wielu lat. I o ile trudno nie dostrzec ziarenek prawdy tkwiących w zacytowanym wyżej powiedzonku, to trzeba jasno powiedzieć, że dzięki niemu niemal cała uwaga znawców tematu skupiła się tylko i wyłącznie na bluesowych korzeniach.
Tymczasem ja proponuję zmianę optyki. Niniejszy blog poświęcony będzie owocom, jakie wyrosły przez lata z bluesowych korzeni. W opozycji do gatunku opartego mocno na bluesie zwanego roots rock, wszystkie opisywane przeze mnie płyty oraz inne zjawiska muzyczne określał będę mianem bardzo szerokiego pojęcia FRUITS ROCK. Żywię zatem nadzieję, że blog mój będzie jak kosz pełen przeróżnych owoców, zbieranych w różnych zakątkach świata, o różnych porach roku. Smaki będą się mieszać, przenikać, tworząc niekiedy zupełnie nową jakość. Cały czas jednak będę poszukiwał korzeni, z których te owoce się zrodziły.
Zapraszam gorąco do lektury
Jakub Jeżyna